Ej, ej, ej
Dam sobie rękę uciąć, że
Każdy z nas chce mieć hajs żeby było nice
I każdy z nas chce mieć pałac
Ale nam po chuj, ziomek bez [?]
I być mądrym jak wikipedia
Odbijać się od ścierwa
Jak o nas to nigdy bez nas
I tak to ciągle zapętlasz
W domu czy kurwa na trasie
Więc powiedz mi gościu czy da się inaczej
W tych czasach [?] ma tak nasrane
Że serio o jacie...
I po co mam się wkurwiać żebym dostał se zawału
Wszystko da się dziś naprawić tylko weź pomału
Pomału se zarób i nie rób tego, czego nie chcesz
Pozdrawiam z [?], całusy z [?] przestrzeń
Uwierz, znam swoje miejsce, to jest najważniejsze
Bo dużo nieszczerych, teraz cisza zajmie ich miejsce

[?] moje wspomnienia są nudne
Pamiętasz czasy kiedy wypadłem za burtę?
Mieliśmy wtedy czasu na to wszystko w łódce
Spalenie potencjału nie było za trudne

Padałem tyle razy na pysk, nie chciało mi się już wstawać
Ej, pierdole co tam ujadasz psie
Pierdole co tam ujadasz
Spadłem jak ślepy, narwany na pysk
Ścieżka ułożyła się sama, ej
Pierdole co tam układasz, ej
U mnie się sypie układa, ej

Jadę po tę forsę, miesiące poza domem
Czasem zapominam nawet czy tam dojadę
Czy mi dojedzie to życie po drodze, pokaż
Nie zobaczę mamy już, mojej mamy łez
Kopie sobie grób za każdym razem gdy tonę
Chyba to nie działa na mnie już, minęła moja kolej
Jestem opętany, nie chcę być dla ciebie wzorem
Nie chcę być ofiarą monet, ale chyba już wybrałem drogę

Przedłużyło się o minutę, miały być tylko sekundy dwie
Sekundy dwie, sekundy
Przedłużyło się o minuty, miało być tylko sekundy dwie
Sekundy dwie, sekundy

Padałem tyle razy na pysk, nie chciało mi się już wstawać
Ej, pierdole co tam ujadasz psie
Pierdole co tam ujadasz
Spadłem jak ślepy, narwany na pysk
Ścieżka ułożyła się sama, ej
Pierdole co tam układasz, ej
U mnie się sypie układa, ej
Padałem tyle razy na pysk, nie chciało mi się już wstawać
Ej, pierdole co tam ujadasz psie
Pierdole co tam ujadasz
Spadłem jak ślepy, narwany na pysk
Ścieżka ułożyła się sama, ej
Pierdole co tam układasz, ej
U mnie się sypie układa, ej