Lyrics Labs
.wav Lyrics - Artist : Przyłu
Jesień przyszła niespodziewanie, ej
Zaskoczyła kierowców i małych ludzi
Po wakacjach, a mi wskoczyła na ramie
Dobrze się bawię, ej
Ale depresja ma dla mnie inne rzeczy w planie
I odmienne zdanie
Bo muszę zaklejać więcej ran niż zadaje
I to ciągnie mnie w dół, gdy to dzielę na pół
Przy tym realizując emocje
Gdy czuje głód, dorzucam efixy i podbija mocniej
To niepewny grunt, bo może mnie zabić i zamienić w ciszę
Ale dopóki ratuję ci życie, to piszę

Zmusza mnie do głodu
I nie daje spać
Diler wysyła mi paczkę ścieżki .wav
Znowu wstaję z grobu
I zaczynam ćpać
Zamawiamy śmierć na dowóz, która siedzi w nas

Zima pszyszła tak punktualnie
Że jestem aż zaskoczony
Musiałem nie zauważyć kiedy przyszły śniegi i szrony
Nie mam produkcji na nowy album na razie czekam
Diler ma puchę, to j7ż trzeci miesiąc kiedy jestem wrakiem człowieka
I to ciągnie mnie w górę
Rapuję jak umiem najlepiej pod ciszę
Jadę pociągiem, ponure i szare jest niebo jak prastare klisze
Napiszę kolejne wiersze bo wiem, że już chciałbyś usłyszeć
Jestem cholernie zmęczony
Ale dopóki ratują ci życie, to pisze

Zmusza mnie do głodu
I nie daje spać
Diler wysyła mi paczkę ścieżki .wav
Znowu wstaję z grobu
I zaczynam ćpać
Zamawiamy śmierć na dowóz, która siedzi w nas

Copyright © 2009-2024
Privacy policy - DMCA Policy - Contact Us