|
Day + Night Lyrics - Artist : Miszel
AXL
Grrr, woo, pow Miszel, woo, woo, woo Shout out, shout out Pop Smoke, człowieku Shout out Pop Smoke, R.I.P Grrr Teraz spryt, znam taki trick, jak słyszę beat, to strzelam Masz albo dylemat, lub boisz się biegać lub nie masz nic do powiedzenia My gonimy sny, ty wybieraj, czy gonisz je z nami, czy śnisz o marzeniach Znam zioma, co przejarał talent, ja bez zamulenia i chwili zwątpienia I nie chcę powtarzać te same wyrazy, na twarzy mam ślady dużego zmęczenia Jak czas leczy rany, to czekam na szczęście, mam zbroję na ich pierdolenia Chcesz ziomala w branży? Tu nie ma nikogo, kto spełni za ciebie marzenia Prawdziwe przyjaźnie doceniaj, dopóki masz obok swego przyjaciela Ja ciągle tu biegam Tanio dziś skóry nie sprzedam, choć tania jest teraz Jak zara zobaczysz, co Michał potrafi, to cena jak Maison Margiela Jak kręcę te baty, mam rękę do trapu, gram tak jak mi zagra ta scena Wspomnienia to tylko złudzenia, jak patrzysz za siebie patrz tylko przed siebie Bo zaraz na ziemie wyjebiesz, a teraz tu nie ma momentu na niedomówienia Ty w lustrze zobaczysz jedyną osobę, na której sam możesz polegać Jak odnosisz sukces, to każdy kolega samotność nauczy doceniać Gdy szczerości nie ma, nadzieja ostatnia umiera, to mogę obiecać Depresja mi kazała biegać, dziś poza schematy wbrew logiki tłumu wybiegam I gdzie się podziały te chwile, podziały zmieniły nas, dawno was nie ma Nie żywię urazy za wszystkie te szpile, co wbite mam w plecy, bo teraz Jestem niezniszczalny i wszystkie te dni, które były w muzykę zamieniam Traphouse Mob Ah, kurwa Traphouse Mob Grrr, grrr Ej, człowieku, słuchaj tego (Teraz jest noc, wiesz o co chodzi) Dzwonią telefony mi co chwilę Szybkie wybieranie, to nie dealer Rosną moje skille, mówię to co widzę, kiedy ona obok idzie na jej widok robię... Bawię się jej... Bawię się tym beatem Czekaj, bo się wstydzę Bawię się jej cycem, ona sama daje łapę mi do batek, potem łapię ją za tyłek Samo życie, potem dalej samo idzie Rano wolę ciszę, kiedy nikt do mnie nie pisze, wtedy smutne wersy piszę, ale w nocy lepiej widzę Potem nienawidzę Moje błędy, moje winy, moje noce, moje życie Kiedy dużo piję, wtedy bardzo mało słyszę Wiesz kto to jest, Michał ale wiem, że byś wolała dziś zobaczyć kim jest Miszel Głowa trochę niżej Dupa trochę wyżej Ale zabierz włosy, bo nie widzę Prrr, nie czuję nic Udawać? Być? Kim ja się stałem? Kurwa Ale głucha noc płynie dalej 3:05 na zegarze Ale to nie zegar Dzisiaj tu nie stanie Wtedy nie wiedziałem co potrafię, ale dzisiaj dobre buty założyłem Młody Miszel to jest pierdolony traper Jeśli kiedyś uraziłem może ciebie, to przepraszam, ale swoje wersy biorę sam na klatę Jak to wszystko dalej pójdzie tak jak idzie i za duży będę w trapie, to zamienię się na paker Nie rozumiem czasem siebie, ale nie wiem co się dzieje z całym światem, to zabieram cały pakiet W nocy wychodzimy czasem, to nad ranem pozostają nam na dłoniach tylko małe tatuaże Niezmywalne mamy grzechy, bo robimy tu te same dookoła jak najlepsi marynarze Chciałem bardzo być piłkarzem, ale gole się zmieniły, to dla funu se zostanę piosenkarzem I pokażę co potrafię i zarobię fajną kasę byku za bycie ziomalem Prrr, Traper! |
Copyright © 2009-2024 |