|
Spokój Ducha Lyrics - Artist : Bober
[Karian:]
Przez łamigłówki znowu łykam Apap Psycha siada na elektrycznym krześle Nauczysz mnie jak się uśmiechać błagam Bo w Krakowie grasuje człowiek bezbek Ogląda koszmar minionego lata Wyrywa kartki zapisane przez sen W barach wydaje dźwięki jak chewbacca By rano pytać lustra "Kim ja jestem?" Więc piszę w pierwszej osobie o trzecich osobach, dziwne, uuuu Złotówki grają na zwłokę gdy wbijasz va banque artystę, uuuu W tej walce staję na głowie jak B-Boy wbijam na bitwę Najpierw zalewasz się potem by potem zalać się litrem Wierzcie mi lub nie podobno są ludzie co mają spokój ducha Proszę pokaż gdzie coś takiego zdobędę ja zapłacę w złotówach Nigdy nie jest źle, tak mi mówi lekarz chyba wypada go słuchać Nie przejmujmy się, pamiętajcie moi drodzy do celu po trupach [Bober:] Jestem wymagający w kieszeniach więcej nie zmieszczę potrzeb Życie to więcej dla mnie niż wasze jałowe "Będzie dobrze" Wiem, że będzie po to tu jestem Chyba nie zdzierżę spojrzeń ludzi, którzy chcą mi mówić gdzie dojdę a gdzie nie dojdę Latałem po barach i klubach i salach i próbach I mama się pruła, że czemu nie szkoła i czemu nie praca a wóda Przypominam bipolara, którego dzisiaj prowadzi wiara w te cuda Po to by dzień później analizować czy nadal się uda Ta droga długa jest, dalej jesteś po prostu moja Próbować zabrać mi ją to jak śpiewać komuś przy nagrobku sto lat W sensie, że bez sensu i miałem nie ironizować ale znów wychodzi ze mnie moja głowa Jak chcesz wjebać w życie mi się to po prostu pukaj Będę patrzył przez wizjer myśląc czego gościu szuka No i czego ktoś mu nie dał, że chce mi to popsuć kutas Nie wiem gdzie jest spokój ducha mamo ale spędzę życie w kółko go szukając Wierzcie mi lub nie podobno są ludzie co mają spokój ducha Proszę pokaż gdzie coś takiego zdobędę ja zapłacę w złotówach Nigdy nie jest źle, tak mi mówi lekarz chyba wypada go słuchać Nie przejmujmy się, pamiętajcie moi drodzy do celu po trupach |
Copyright © 2009-2024 |