|
Pokerface Lyrics - Artist : BLACHA
Dwieście pięćdziesiąt po autostradzie, chuj w fotoradar, tablice nieważne
Moi bracia piękni i młodzi, się nie angażuj nikt nie szuka żony Kary za rozpierdol w hotelach Nie wygrasz jak nie umiesz ściemniać, życie jeden wielki chachment, chyba że się trafi loteria Wszyscy naglę chcą się bratać nie ma miejsca tu dla was Pakiet w bagażniku auta pokerowa twarz Nie ma sensu się wykłócać niech pierdolą posłucham Całą resztą się już zajmie nie ja tylko mój adwokat Hajsy wypadki bez wpadki Czterdzieści koła do taszki Mówią że mam się ogarnąć, ogarnę jak będę bogaty Gram w otwarte karty Pokerface wezwe policje Jestem spokojny jak ocean gdy cie zjada stres W AMG na pełnych obrotach noga jak cegła gaz nonstop do końca Policja się patrzy jak wystawiam środkowy palec im z okna Chodzę do studia, w chuju mam Hogwart Nie pójdę na studia, obrabuję Postbank Jak z muzyką nie wyjdzie, spokojnie mam swój plan B Wszyscy naglę chcą się bratać nie ma miejsca tu dla was Pakiet w bagażniku auta pokerowa twarz Nie ma sensu się wykłócać niech pierdolą posłucham Całą resztą się już zajmie nie ja tylko mój adwokat Pokerface Pokerface Pokerface Pokerface Pokerface Pokerface Pokerface Pokerface Poker-pokerface Poker-pokerface Noszę czapki by nie widzieli, to co rejestrują kamery Szkoda mi baterii na nudne nudle, zamawiam kurwa catering Mój świat to to co widzisz na klipach Twój świat Internet, grupki i Tibia Wszyscy naglę chcą się bratać nie ma miejsca tu dla was Pakiet w bagażniku auta pokerowa twarz Nie ma sensu się wykłócać niech pierdolą posłucham Całą resztą się już zajmie nie ja tylko mój adwokat Pokerface Pokerface Pokerface Pokerface Pokerface Pokerface Pokerface Pokerface Poker-pokerface Poker-pokerface Pokerface Pokerface Pokerface Pokerface Pokerface Pokerface Pokerface Pokerface Poker-pokerface Poker-pokerface |
Copyright © 2009-2024 |