|
Łańcuch II: Korek Lyrics - Artist : Taco Hemingway
Oni są niemili, bo to...
Ja jestem niemiły, bo to... Ty jesteś niemiła, bo to... łańcuch Potem społeczeństwo jest niemiłe, bo to... łańcuch Łańcuch, część druga: Korek Dimitrij wjechał w korek na moście Podgrzewając ksenofobię Ona wiedząc, że to podłe syczy: "wracaj do siebie na Moskwę" I cóż, że środek mostu Nagle wychodzi po prostu Bowiem z niej wyszło monstrum Dimitrij zostaje w korka środku myśląc sobie: "Ksenofobia to udręka" Który raz serce mu pęka Dla Polaków jest jak bękart Łapie nowego klienta Modna broda, fryzura i teczka On wygląda na Krzysia lub Leszka Sprawdza w apce - hmmm, Grzegorz A więc różnica doprawdy niewielka Grzegorz się poci: "sorki, może pan otworzyć okno?" Dimitrij pyta go drwiąco: "taaaa?", potem jednak, że холодно U was jest ciekawa odzież, powiedz, pewnie jedzie pan do korpo? Nie pracuje moje okno, sorki, lepiej chyba kostium ściągnąć Spocone czoło jak po kontakcie z maselniczką Grzegorz wychodzi dając mu jedną gwiazdkę tylko "To nie jest kostium" - krzyczy, "młotku, nie jestem klaunem w cyrku" Już się nie dowie tego, że kostium znaczy "garnitur" po ukraińsku Patrz mi w twarz, jest jak kamień Dla ciebie coś znaczyć, nie znaczy nic dla mnie Czuję wstręt, znów cię ranię Nienawiść jest ślepa - tak już zostanie |
Other Lyrics
|
Copyright © 2009-2024 |