Lyrics Labs
Białas Lyrics - Artist : Solar
[Solar:]
Nocą wleczemy się przez cmentarz po wódę na stację
Kurestwo chrzczone, ale każdy ładuje, aż zaśnie
Bałem się kiedyś, że nas zje ten melanż
Pytają jak się poznaliśmy - bardziej się nie da
Dopiero co mówili nam jak żyć, tak boże dzieci
Wczoraj bracia, a dzisiaj to nawet nie koledzy?
Łatwo trzymać sztamę, kiedy wszystko dobrze leci
Coś się sypnie, a te pizdy ładują se noże w plecy?!
Mogliśmy pociąć się o hajs, dupy, długi
Albo podwójne fragi, jebać to, kto był drugi (jebać to)
Ile razy chcieliby nas typy kąsać
Stawaliśmy razem w boju przy tych wszystkich wojnach
Węszą między nami konflikt, odkąd pamiętam
Ale lepiej niech spojrzą w kalendarz
Nagraliśmy z 300 tracków, ciężko to mordo spamiętać
I po latach chujni, w końcu nas niosą na rękach

Rap gdyby nie my, inaczej by brzmiał
Tak tworzy się styl, wytycza szlak
Dla prących na szczyt, to klasyk nasz rap
I Szpaku, i Bedi, i Janek, i White
Mieliśmy sznyt, mieliśmy fart
Mieliśmy beef i po nim twarz
Tak do topu gry, zrobiliśmy wjazd
Patrz jak dziesięć lat, nam mija jak slajd

[Paluch:]
Blakablakablaka, siemano Białas. Zdrowia, szczęścia, pomyślności i następnych, kurwa stu lat w zajebistej formie. Pozdro!

[Jan-rapowanie

Copyright © 2009-2024
Privacy policy - DMCA Policy - Contact Us