|
Nieumiarkowanie Lyrics - Artist : Opał
[Kleszcz:]
Wszyscy jak jeden organizm Drzewo płacze, kiedy je ranisz Ziemia kocha, ot tak, za nic Miłość - ona nie zna granic Skąd bierze się w nas ta siła? Kto pomalował świat i ponazywał rzeczy po imieniu? Żyjemy w cieniu wielkich problemów Płakać się chce kiedy myślę Ile jest istnień, które nie błyszczą, a błyszczeć by mogło śmiało Tyle istnień błyszczeć przestało Umysły piękne, w klatkach zamknięte Każda z nich więdnie, każda usycha Bywają drzwi, których nawet nie warto dotykać, nigdy Czasami ciężkie jest brzemię I powala istotę słabą na ziemię I porywa istotę ocean doznań Ciemna noc zła w ciemną otchłań Błądzi, błądzi zagubiona Zła, samotna, smutna, odklejona Pragnie być ponad Chce się wydostać Nie da się uciec po spalonych mostach Łatwo granice przekroczyć Pomylić drogi i zboczyć Napotkać diabła i spojrzeć mu w oczy Szukając siebie szukamy pomocy Odpadło wielu – nie znali umiaru Porwał ich wir w krainę czarów W krainę barów i wiecznych katarów Zgubione dusze odchodzą pomału Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat [Opał:] Jestem i duszą, i ciałem, i mięśniem I sercem, i zbrodnią, i karą jak złapią za rękę I słowem i wiarą, słabością i męstwem, wszędzie Gdzie moja przestrzeń i gdzie moje miejsce Gdzie moi ludzie, gdzie mnie nie ma jeszcze I JBL-kiem jak akurat z niego puścisz moją piosenkę Gdzie kruszą, gdzie palą I niebem, i piekłem Gdzie muszą, ganiają Gdzie nie muszą, przekrętem Tym co teraźniejsze i przyszłe i przeszłe Tam gdzie nucisz zwrotkę i gdzie śpiewasz refren Tam gdzie wschodzi słońce i robi się ciemniej Tam gdzie rządzą dolce i dzielą energię Tym spalonym mostem i tym co go wzniesie Choć słowa to proste, to proszę byś nie patrząc w kieszeń Pomyślał o tym czym jesteś Świat pojebany do granic Tak wyraźnie widzę granicę co oddziela szczęście Tak wierzę w granice, co sami stawiamy Że zostanę zagorzałym płaskoziemcem Świat pojebany do granic Rządzą nami żądze i rządzi nienawiść Rządzą nami dolce i rządzi karabin A już najgorsze to są te Araby Tak bardzo przeszkadzają ci pedały? Ładna koszulka, to Giorgio Armani? Wzorce od taty i mamy Ich dziadkowie znów wychowali Tak działa tradycjonalizm I zgodnie z tradycją tu dalej ją pchamy I zgodnie z tradycją, po trupach do manny Karmieni kłamstwami, mediami, nie myślimy sami Nie wiem czym Bóg jest, ale Bóg z wami Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat [Kleszcz:] Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat [Outro:] Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat Dziwny jest ten świat |
Copyright © 2009-2024 |