|
Sprandi Lyrics - Artist : Kartky
I nie chcę już nic więcej tylko spokojne serce
I twoje ciepłe ręce, gdy szukam gwiazd I nie wiem jak to będzie, bo stoję na zakręcie Z tego się nie wykręcę Leżała z kotem pod kocem i piła Prosecco pod "Rzymskie Dziewczyny" DMy, memy i dymy, Vogule, Wataha i filmy Wróciła od niego po nocy i rano okazał się też bardzo miły W-wa nocą i te co nie piły, a potem kreski i driny Weneckie lustra, niegrzeczna dziewczynka Niebieska kurtka, wpierdol, mandarynka Kto w tamtym roku jest normalny wytrwał Jesteś lojalny zaraz słyszysz wystrzał Ja wtedy miałem tylko swoje Sprandi Biegałem na boju obok kopalni Teraz wyroki i afery - przestań A wtedy obłoki i Daewoo Nexia Kaskada w szklanym i kornery korki Stary pijany i mleko na worki Ktoś pojebany to odwiedził Tworki Nigdy się nie umiałem za nich modlić I nie chcę już nic więcej tylko spokojne serce I twoje ciepłe ręce, gdy szukam gwiazd I nie wiem jak to będzie, bo stoję na zakręcie Z tego się nie wykręcę - zabijesz nas! I nie chcę już nic więcej tylko spokojne serce I twoje ciepłe ręce, gdy szukam gwiazd I nie wiem jak to będzie, bo stoję na zakręcie Z tego się nie wykręcę - zabijesz nas! Zabijesz nas! Zabijesz nas! Zabijesz nas! Daj mi więcej wspomnień, proszę tylko jak najwięcej masz Zapomniałem jak po deszczu pięknie pachnie pusty świat Jak kurwa słuchałeś mnie kiedy kończyło się życie I byłem jak nie było życia, a teraz wtórujesz ich chórom Za dupę, o której nie pamiętasz dzisiaj Czemu się wstydzę pokazać? Głowa nie działa, więc nie chciałem gadać Cień za plecami jak zjawa, a w domu na skraju huragan W koszmarach przychodziła naga Jej ruchy są płynne jak bragga Trafiają mnie nadal jak AWP, jak szmaty za brick balenciaga Nie każdy to wie, ale ten sen trwa każdy dzień - już dekada A nad nami cień, który się skrada - zabiera momenty z ołtarza Ujawnię fale przekrętów i fejkowych wersów i chujowych trendów Podjebanych najek, nieśmiesznych skeczy i imprezek bez happy-endu Pojebanych bajek bez słów, tanich mercedesów kupionych po zmierzchu Dla chłopaków z bloku bez hajsu i dresów z kredytami w skoku i w pliku na wierzchu Na zawsze parę ksywek w moim sercu Postaw na mnie kurwo - 1 z 10 2-0-2-1 popierdoleńcu - pierwszy raz w życiu już nie biorę jeńców Zrobiłem złota i platyny w życiu - nigdy nie spłacę długu u rodziców Pół życia spędziłem w domu w ukryciu Żyję dzięki słuchaczom - dzięki byku! W górach szaleństwa się spotkamy we śnie I nasze człowieczeństwo pryśnie, pęknie Wtedy pokażę Wam piękną i bestię Chociaż nic więcej poza Tobą nie chcę I nie chcę już nic więcej tylko spokojne serce I twoje ciepłe ręce, gdy szukam gwiazd I nie wiem jak to będzie, bo stoję na zakręcie Z tego się nie wykręcę - zabijesz nas! I nie chcę już nic więcej tylko spokojne serce I twoje ciepłe ręce, gdy szukam gwiazd I nie wiem jak to będzie, bo stoję na zakręcie Z tego się nie wykręcę - zabijesz nas! Udaję, że wierzę w jej kłamstwa, a jutro wydziaram pentagram I po paru latach pijaństwa nie poznasz mych słów I chociaż mi ciężko to nagram o czasach beztroskich jak sangria Gdy jeszcze nie znaliśmy diabła już nie chce żadnych słów Proszę tylko jak najwięcej masz Zapomniałem jak po deszczu pięknie pachnie pusty świat |
Other Lyrics
|
Copyright © 2009-2024 |