[Białas:]
Żeby tu cokolwiek zrobić, to musimy nie bać się zmian
Rap był tylko pasem startowym, ja polecieć musiałem sam
Tak wiele pomysłów do głowy przychodzi, by robić tam wjazd
Przez to się ją boisz otworzyć, przez to się zamykasz na świat
Ciągle siedzisz, gapisz się przez okno
Kurwa, weź się wreszcie rusz
Towarzyszy ci tylko samotność
Nie ma szans nawet na 500 plus
Twoje ziomki wciąż zmieniają fury
Wyglądają jak gwiazdory w chuj
A ty jedziesz rowerem z komunii
Kupić wódę, żeby zapić ból
[Białas