Aha, uuu, lala la, lala lala la lala
Aha, uuu, lala la, lala lala la lala
Aha, uuu, lala la, lala lala la lala
Białas, BŁS, a B a B a BŁS

Gdybym wyjechał na bezludną wyspę
Na pewno zabrałbym ze sobą sound system
Wziąłbym hamak i trzydzieści trzy gramy
Na dzienny relaks między palmami
Nastukałbym się z kanibalami
I wytłumaczył im, że ludzie nie są mrożonkami
Zawołałbym tamtejsze maniury
I kazał zmienić im intymne fryzury
Kandydowałbym na króla dżungli
I zniósłbym na tą wyspę falę ulgi
Z kanibali zrobiłbym takich MC
Że jakbyście przyjechali to by was zjedli
Tamtejsze dupy odpuściłbym, przemyśl
One jeszcze nie odkryły higieny
Stukałbym z nimi, cieszył się chwilami
Ja wróciłbym, jakbym wszystko spalił

Lala la, lala lala la lala
Lala la, lala lala la lala
Lala la, lala lala la lala
Lala la, lala lala la lala
Lala la, lala lala la lala
Lala la, lala lala la lala
Lala la, lala lala la lala
Lala la, lala lala la lala