|
Go! Lyrics - Artist : Dwa Sławy
Maleńka jak cię widzę to mi miękną nogi
I choć zadręczam się wstydem to "chcesz ze mną chodzić?" Pomyśl! Bo nawet jeśli nóżek nie masz zdrowych To nie siedź na balkonie, wyjdź i weź balkonik (ziomy!) Choćbyśmy mieli nawet łazić bez butów To robimy tu defiladę armii piechurów Ciągle w ruchu...to praca, to szkoła Równo szkoda nóg, ale lepiej odprowadź ZUS Obok nas ludzie biegną, to szybki chód jest Tu i ówdzie zalatuje świńskim truchtem, uwierz Łatwo sobie w życiu swym nabrudzić Wszedłem tu na pełnej kurwie a chcę wyjść na ludzi Przekręt! - ja już mam, co ty się starasz zdobyć Bo przecież tam gdzie pójdę tam mam chody, a jak! W mieście chodnik depczesz, podbij propsy Złap to tempo a wszędzie zdążysz Go Rado, go Rado, go! Go Rado, go Rado, go! Go Astek, go Astek, go! Go Astek, go Astek, go! Najtrudniejszy pierwszy krok (go!) Dla rozgrzewki w procesji chodź. (go!) A teraz się tu z nami zrównaj chodem I jak nie wiesz o co chodzi...to nie szkodzi! Left, left, left, right, left Left, left, left, right, left. (come on!) Left, left, left, right, left Left, left, left, right, left. (come on!) (Here we go) W Stanach dochodzą czy to Wielkiej Stopy odcisk A w Europie głowią - po chuj jest ten nordic walking? Podlicz kroki - ktoś kto te metry mierzył (E, Od pierwszej zwrotki 144 metry) To nic, stare baby chodzą dalej na przełaj Biorą siaty i same udają spacer farmera To są czasy, kiedy człowiek w dupie ma psy Ubierać, wyjść co najwyżej klucze na smycz i Rajty, po co? Chyba że chcesz by poszło ci oczko jak cyklopkom Odtąd pamiętaj, kiedy złamiesz obcas Nie pomoże posiadanie nawet w japie dropsa Kocham latem włóczykija uwolnić Jestem blisko z ulicą gdy omijam ulotki Znów dobry bit, zakładam Philipsy na uszy I mogę wyjść po gazetę i już nigdy nie wrócić Go Rado, go Rado, go! Go Rado, go Rado, go! Go Astek, go Astek, go! Go Astek, go Astek, go! Najtrudniejszy pierwszy krok (go!) Dla rozgrzewki w procesji chodź. (go!) A teraz się tu z nami zrównaj chodem I jak nie wiesz o co chodzi...to nie szkodzi! Left, left, left, right, left Left, left, left, right, left. (come on!) Left, left, left, right, left Left, left, left, right, left. (come on!) (Here we go) Left, right, left z bitem tête-à-tête Dzieciak z bloku, krok po kroku (step by step) Nie pytaj mnie kurwa, gdzie przekaz jest Jedyne o co chodzi dzisiaj nam to break ya leg Ale nie jak SZerSZ, zuch postępy robi Do chodzenia już używa kul choć jednej nogi Rado też rozjebany, w nodze ma rany Więc nie pytaj czemu na koncercie chodzą parami I tak wzbudzamy podziw idioto Taki joint jak ten nie chodzi piechotą Ten walking-base nie męczy, to pewniak A Rado to chodząca encyklopedia Nie czaruj mnie, nie chodzę po wodzie natenczas To mało realne, choćbym chodził na rzęsach Ludzie patrzą i mówią - a to ci łazęga Chodzi tam i z powrotem jak Hobbit w legendach Ludzie-kobiety - co piąta świnka Jak mikołaj święty chodzi po kominkach Ludzie-faceci - chyba wszystkim dziś Chodzi jedno po głowie jak higienistce wszy. (ta) Login fiut a hasło moszna WWW łatwo przyszło łatwo poszło Dobra, zawijam, a słowo na dziś dzień to Nie wychodźcie jak Uroboros po litrze Go Rado, go Rado, go! Go Rado, go Rado, go! Go Astek, go Astek, go! Go Astek, go Astek, go! Najtrudniejszy pierwszy krok (go!) Dla rozgrzewki w procesji chodź. (go!) A teraz się tu z nami zrównaj chodem I jak nie wiesz o co chodzi...to nie szkodzi! Left, left, left, right, left Left, left, left, right, left. (come on!) Left, left, left, right, left Left, left, left, right, left. (come on!) (Here we go) |
Other Lyrics
|
Copyright © 2009-2024 |