|
Burza Lyrics - Artist : Lanek
W imię przyjaźni ruszamy w bal, (bal), bal, (bal), sztorm
Na salon wjechał Maradona, Maradona, Maradona Kto by się kurwa tego spodziewał, kurwa (patrz, sztorm) Po najgorszej burzy wyjdzie słońce, kurwa Wjeżdżamy tu jak błyskawica Słońce, jak błyskawica, słońce (sztorm) Na ustawkę z ziomalami, surfuję na tsunami Odpalam szluga od pioruna, pioruna, pioruna, pioruna, kurwa (patrz, sztorm) Pić albo nie pić, Shakespeare, pić czy nie pić, Shakespeare Jak jesteś w porządku nie pękaj, w największej burzy nie zmokniesz (w burzy) Mamy otwarty szyberdach (w burzy) Łokcie oparte na oknie (w burzy) Odpalam szluga od pioruna (w burzy) Wódkę piję pod deszczówkę (w burzy) Nie mamy szkopków, odkręcam migacz, od teraz staje się kubkiem Deszcz pada, my nie mokniemy Z szacunkiem, tak tu żyjemy Tworzymy, robimy, działamy, kminimy, a później się napijemy (zdrówko) Dziś płacisz tutaj gotówką (w burzy) Na salon wjechał Maradona Ty nie bądź zdziwiona jak znajdziesz w staniku nad ranem tylko gibona W imię przyjaźni ruszamy w bal, (bal), bal, (bal), sztorm Na salon wjechał Maradona, Maradona, Maradona Kto by się kurwa tego spodziewał, kurwa (patrz, sztorm) Po najgorszej burzy wyjdzie słońce, kurwa Wjeżdżamy tu jak błyskawica Słońce, jak błyskawica, słońce (sztorm) Na ustawkę z ziomalami, surfuję na tsunami Odpalam szluga od pioruna, pioruna, pioruna, pioruna, kurwa (patrz, sztorm) Pić albo nie pić, Shakespeare, pić czy nie pić, Shakespeare Gałąź której byle wiatr nie ruszy Pierwsza łamie się podczas burzy W nawałnicę nie wypatruję suszy Deszczu kra, tańczymy w kałuży W furze słuchamy nowości Pioruny lecą po całości My burzę wrzucamy na głośnik i za to tu nosem się wciąga tornado Ta powódź zabiera już domy i fury, a my pod prąd luźno delfinkiem Do ziomka za winkiel (w burzy, kurwa) Nie chodzi o to by przeczekać burzę Tylko nauczyć się tańczyć w deszczu Dostosuję się, mam to w naturze Zatem tańczymy dalej w samym epicentrum W imię przyjaźni ruszamy w bal, (bal), bal, (bal), sztorm Na salon wjechał Maradona, Maradona, Maradona Kto by się kurwa tego spodziewał, kurwa (patrz, sztorm) Po najgorszej burzy wyjdzie słońce, kurwa Wjeżdżamy tu jak błyskawica Słońce, jak błyskawica, słońce (sztorm) Na ustawkę z ziomalami, surfuję na tsunami Odpalam szluga od pioruna, pioruna, pioruna, pioruna, kurwa (patrz, sztorm) Pić albo nie pić, Shakespeare, pić czy nie pić, Shakespeare Barman polej 100 gram wódeczki Grad napierdala wprost do szklaneczki Czysta na lodzie, plus ogóreczki Pić albo nie pić, Shakespeare Pozorny spokój, oko cyklonu i same znajome japy (w burzy) Burza śnieżna, na blacie Alpy Zawierucha taka, że zrywa nam skalpy Ja piorunem ładuję se powerbank Masz czyste sumienie, nie trafi cię szlag Te wały jak w 97, poszły i płyną okruchy I nic, naprawdę, nic nie pomoże jak nie wynurzysz się suchy W imię przyjaźni ruszamy w bal, (bal), bal, (bal), sztorm Na salon wjechał Maradona, Maradona, Maradona Kto by się kurwa tego spodziewał, kurwa (patrz, sztorm) Po najgorszej burzy wyjdzie słońce, kurwa Wjeżdżamy tu jak błyskawica Słońce, jak błyskawica, słońce (sztorm) Na ustawkę z ziomalami, surfuję na tsunami Odpalam szluga od pioruna, pioruna, pioruna, pioruna, kurwa (patrz, sztorm) Pić albo nie pić, Shakespeare, pić czy nie pić, Shakespeare |
Other Lyrics
|
Copyright © 2009-2024 |